Fenomen ubezpieczeń grupowych

Fenomen ubezpieczeń grupowych

Wiele osób uważa, że ubezpieczenie grupowe zakupione poprzez zakład pracy jest ochroną tak cudowną, że lepsze można uzyskać jedynie poprzez zanurzenie w Styksie, będąc trzymanym za piętę.

Niestety ubezpieczenie grupowe, podobnie jak ochrona Achillesa ma swoje słabe strony. Owszem, jest to ubezpieczenie bardzo szerokie w swoim zakresie. prawie zawsze można otrzymać świadczenie, jeśli przydarzy nam się jakaś nieprzyjemna przygoda.

Niestety, tak jak szeroka rzeka posiada swoje płycizny, tak i w ubezpieczeniu grupowym także możemy je spotkać. Okazale wyglądają sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci w wypadku komunikacyjnym. Niestety śmierć w innych okolicznościach jest wyceniana na znacznie niższe sumy ubezpieczenia. Tymczasem ta pierwsza, wbrew pozorom, zdarza się niezwykle rzadko. Na 1000 zmarłych osób tylko 3 zginą w nieszczęśliwym wypadku komunikacyjnym.

Odszkodowanie za śmierć w okolicznościach innych niż wypadek komunikacyjny w ramach ubezpieczenia grupowego, wyceniane jest na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Czy to zatem wystarczy, żeby zabezpieczyć nasze zobowiązania i zapewnić rodzinie środki do życia?

Podobnie rzecz ma się przy opcjach zdrowotnych. W ubezpieczeniu grupowym otrzymamy wysokie wypłaty przy złamaniu nogi. Jednak jeśli spojrzymy na sumy ubezpieczenia w przypadku nowotworu lub niezdolności do pracy, okaże się, że otrzymamy zaledwie kilkanaście tysięcy. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku kilkanaście tysięcy wystarcza na … przysłowiowe waciki.

Dlatego właśnie trzeba pomyśleć o ubezpieczeniu grupowym, jednak jako dodatku do ubezpieczenia indywidualnego. Tylko ubezpieczenie indywidualne zabezpieczy nas i naszą rodzinę na znacznie wyższe sumy ubezpieczenia.
Jeśli temat jest Ci bliski, chcesz porozmawiać o szczegółach, Napisz lub zadzwoń.