This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Nie można się nie zgodzić, że edukacja finansowa jest ważna. Jednocześnie jest towarem niemalże tak deficytowym, jak papier toaletowy w czasach PRL.
Jeszcze więcej pozostawia do życzenia edukacja finansowa dzieci. Można powiedzieć, że jest jak Yeti; wielu o niej mówi, ktoś nawet coś widział, ale namacalnych dowodów na istnienie nadal brak.
Dzieci uczą się w szkołach o tak niezbędnych atrybutach zwierząt, jak Nibynóżki i Nogogłaszczki (nie wiesz, co to? nie martw się, większość odbiorców robi teraz duże oczy), jednocześnie w programach nauczania brakuje przestrzeni dla praktycznej wiedzy o zarządzaniu finansami.
W tej sytuacji to rodzice muszą wziąć na siebie obowiązek edukacji finansowej swoich pociech.
Jak się zatem do tego zabrać, skoro przeszukawszy „Internety” wzdłuż i wszerz znaleźć można zaledwie kilka wzmianek przyzwoitej jakości traktujących o edukacji finansowej dzieci?
Postanowiłem osobiście przetestować możliwości edukacji finansowej I zaobserwować, jakie edukacja owa da rezultaty. Będę się dzielił z Wami swoimi spostrzeżeniami na łamach tego portalu. Zachęcam serdecznie do czytania I śledzenia nowych publikacji.
Znajdziecie tutaj Informacje, porady, rozważania. Liczę, że moje teksty stanowić będą inspirację I zmobilizują do zajęcia się tematem, tak aby naszym pociechom było kiedyś łatwiej, a pewne rzeczy były dla nich oczywiste, jak Nibynóżki I Nogogłaszczki 😉